„Mgnienia” nowy tomik Darii Danuty Lisieckiej

    W marcu 2020 roku ukazał się nowy tomik Darii Danuty Lisieckiej zatytułowany „Mgnienia”. Oprócz wierszy znajdziemy tam trzystronicową prozę „Pół kilometra”. Czekaliśmy na ten tomik 20 lat, bo tyle czasu minęło od wydania „Teatru moich wierszy” (1999).

    Pióro Darii jest niebywale lekkie i subtelne, wynikające z zachwytu i afirmacji otaczającą ją przyrodą lub miejscem. Nie jest jednak przy tym wszystkim nazbyt wylewna. Stosuje raczej krótkie formy poetyckie, co wynika z jej osobistego szacunku do słowa. Tak jakby chciała pozostawić przestrzeń do kontemplacji, lub przeżywania tego, co bardzo pięknie maluje nam niezwykle barwnymi metaforami. Cieszę się, że jesteśmy patronem tej niewątpliwie ciekawej książki, wydanej w serii „Stacja Zagubin”. Zapraszamy do tej niezwykłej poetyckiej wędrówki razem z poetką.

    Arnold Samsonowicz: „Mgnienia” Darii Danuty, w relaksowym stylu haiku, czystej krainie prostoty, pisane ze spokojnego ducha, refleksyjnej lekkiej wagi słów, które nie kończą się w tych wierszach, przelatują jak ptaki na wysokościach w naszym śnie i na jawie – jak żyć w pełni piękna, skromnej formie i odnaleźć schronienie przed tym, co kiedyś odejdzie, a potrwa wiecznie na pokolenia – I tak to zawsze wystąpi, j e s t w następstwie słów poety, w jego twórczej całości, która poprzez przypadek Darii Danuty, rozciąga się na poważny dokument literacki ostatniej części tomiku „Mgnień”- „Wieczór w Teatrze Moich Wierszy”.

    Daria Danuta Lisiecka - Ur. 1961, poetka, z wykształcenia pedagog – animator kultury i doradca personalny, studiowała polonistykę na UMK, działała w ruchu teatrów alternatywnych, współtworząc wraz z teatrem Kram'86 festiwal Płośnickie Lato Teatralne, prowadziła dziecięce i młodzieżowe zespoły teatralne oraz animowała literacko dzieci i młodzież, redagując „Cudne Manowce” - pismo literackie młodych, dodatek do miesięcznika Akant, organizując konkurs poetycki „Otwórzmy okna”. Laureatka nagród teatralnych i poetyckich (m. in. Ogólnopolski Konkurs Literacki im. M. Stryjewskiego w Lęborku, Konkurs Poezji Emigrantów w St. Petersburgu na Florydzie, Kujawskie Inspiracje w Inowrocławiu), publikowała w prasie literackiej (m.in.: Poezja, Metafora, BregArt, Akant, Instynkt), antologiach pokonkursowych, jest autorką tomiku „Teatr moich wierszy” (1999). Powołała do życia i realizuje od 1999 Ogólnopolskie Spotkania Poetów BIAŁA LOKOMOTYWA. Obecnie realizuje się jako korepetytorka j. polskiego, wędrowny instruktor teatralny, twórca i aktor autorskiego Teatru Moich Wierszy. Mieszka w Aleksandrowie Kujawskim, pracuje nad książką o inspiracji miejscem w twórczości E. Stachury. Inicjatorka serii wydawniczej Stacja Zagubin (2020) w której ukazał się jej ostatni tomik „Mgnienia” (2020).

Oto kilka wierszy z tego tomiku:

***

przygodny fotograf - 
wybieram rodzynki
z okruchów dni

za darmo

***

tam -

gdzie aleja parku

schodzi w dolinę -

świeczka dla tych

których  groby

w powietrzu

 

prowadzą psy

listopada

wieczór śpiewa

 

donikąd


***

Pochyl się gałęzią
szronu
nad zagubionym
w kieszeni Czasu
miasteczkiem
i powiedz...

 

Pochyl się
gdy idę skrajem lasu
Gałęzią szronu
powiedz

 

Słowo


***

cisza

pierwszego poranka roku

wstrzymany oddech

nim ruszy

świat


***

gęsi -

klucz za kluczem -

sunęły po różowym

obłoku

to mógł być niezły

dzień


ale przyszli

ludzie


„Fado prowincjonalne”

 

Na mojej prowincji

nie rośnie dzikie

drzewo sykomory

o cierpkich owocach

i motyl się nie zatraca

pomiędzy kwiatami

tuberoz.

Tu noc zapada

głuchym kamieniem

by odbić się czkawką

w krzyku pijaka

na pustej ulicy

wznoszącym się w górę

niczym prośby kantora

do odległego Jahwe.

 

Na mojej prowincji

nie tańczą na rynku

czarnookie dziewczyny

z wachlarzami u dłoni.

Tu każdy chciałby

każdemu zajrzeć

przez okno

aż na samo dno

duszy.

Tu mielą żarna plotek

bezustannie.

 

Na mojej prowincji

dworzec wciąż pachnie

podróżą.

Tu kałużami płyną

żaglowce z papieru

w kratkę

i okno niepoprawnie

skrzypi metaforą.

A to co na ziemi

na pewno przegląda się

w lustrach nieba.

„Styczeń”

Gdy drugie pokolenie

bezdomnych psów-filozofów

wędruje po tym mieście

w zimowe poranki

ogrzewam dłonie w kieszeniach

twojej kurtki

i chwilowo nie planuję

wyprawy na biegun.

Obiecałam napisać recenzję

i przyszło siedemset stron

wydanych własnym nakładem.

Stąd przy porannej kawie

rozważanie:

jak być uczciwą i nie dać się

zabić?

Poruszenie sikorek

w przydrożnych głogach.

Śpiewa Lisa Gerard –

czarny opal w śniegu.

Kurczy się w czkawce powtórzeń

wielko-mały świat

a ten kto najbliższy zawsze

za daleko.

I tyle wokół uprzejmego

lodu

gdy styczeń nuci ostatnie

kołysanki

niczyim psom.


„Niedziela”


Tree don't care what the little bird sings

We go down with the dew in the morning light -

śpiewał Nick Cave i nie było lepszej pieśni

ani lepszej chwili, by otworzyć okno

wpuścić przefiltrowaną bladym słońcem

zieleń z parku z piramidą 

ani lepszego dnia by wyruszyć do N.

Niedzielny autobus toczył się wprost ku rzece

i nieomal cudem, w ostatniej chwili,

zatrzymywał się na pustym rynku,

znad dzikiego bulwaru szła cisza

tak gęsta i solenna, że nawet nikły głos

odbijającego promu i wątły terkot motolotni

zdawały się być świętokradczym hałasem.

Pod światło najczystsze śpiewał melancholijny bard

i zabarwiał rozmowę czerwony zachód. 

Miał mnie w garści ten dzień i miała mnie wiosna

gdy znacząc rytmem kroków ulicę wracałam do domu

Push the Sky Away... - nucił do snu Nick Cave.



„Listopad w Pra
dze”

Dla M.S., która Tam

Skoro nie możemy się spotkać ani we śnie ani w półjawie ani nigdzie

na twoim ukochanym przeklinanym Kreuzbergu,

wybierzmy  się w listopadzie do Pragi.

Każda ze swojego punktu A.

gdziekolwiek by się znajdował.

Niech będzie listopad, niech dojrzewa na Hradczanach wino,

niech marszczy brwi Wełtawa,

niech szumią platany lipy surmie,

niech mgła o świcie wisi nad mostami.

Spotkajmy się w tej kafejce, do której schodzą o poranku turyści

nasyceni widokiem z Mostu Karola,

ochoczo chłonący kolejne porcje kofeiny,

szemrzący w stu językach.

Będziesz szukać oczu najbardziej czarnych.

Powiesz: Peru, stamtąd była moja prababka

Powiesz: Sumer, Babilon, Mezopotamia, Indie.

Zacytujesz z pamięci ukochane Upaniszady

bo  to , co słuchu słuchem jest i myślą jest myślenia,

I mowy mową co - to tchnieniem jest oddechu,

I okiem oka to.*

Wypatrzę nad barem fotografię Malcolma Lowry’ego.

Powiem: to jest mój mistrz czarnej melancholii.

Reszta to literatura, proza, jakieś wiersze, mistrz jest tylko jeden.

To nic, że marnie wychodził na zdjęciach: nalana twarz, zmęczone oczy,

nieforemna sylwetka.

Jeśli się tak pisało, choćby przez całe życie tylko jedną książkę,  

nie trzeba być pin up boyem, gładkim chłopcem z plakatu.

Będziemy się włóczyć od knajpy do knajpy,

gadać o książkach, prowokować niegrzecznych chłopaków

perlistym śmiechem, niewyczerpaną energią, kolorem włosów, spojrzeniem,

łazić po Malej Stranie,  Josefowie, Żiżkowie.

Powiesz: w tym zaułku śmierdzi mokrym kundlem,

a w tamtym psim truchłem.

Powiem: jak w Meksyku w dniu śmierci Konsula.

Otulisz się wielkim czarnym płaszczem:

będę patrzeć jak wnikasz w mgłę, stając się jej cząstką,

Będę tęsknić.

Jeśli mogą się przenikać nasze światy,

jeśli to czym teraz jesteś może kontaktować się

z tym, czym się kiedyś stanę,

jeśli To, co jest tu, jest także tam,

To, co jest tam, jest także tu,

spotkajmy się w Pradze.

I niech będzie listopad,

niech dojrzewa wino na Hradczanach,

nich dzień przegląda się w Wełtawie.

I niech jeszcze chwilę trwa ten nasz nienajlepszy ze światów.

 

*Fragmenty Upaniszad w przekładzie Franciszka Michalskiego


     Zapraszamy do zamawiania tomiku bezpośrednio u Darii Danuty Lisieckiej przez jej konto na Facebooku . Wiemy, ze pierwszy nakład się już rozszedł, jednak autorka planuje dodruk. Serdecznie polecamy ten tomik.

Krzysztof Wiśniewski

  

       Dziękujemy Rodzinie Edwarda Stachury za zgodę na wykorzystanie wizerunku i fragmentów twórczości Poety.

     Zapraszamy do wirtualnego zwiedzania domu rodzinnego Edwarda Stachury

     TV Stachuriada to nasz kanał telewizyjny na You Tube. Zapraszamy do oglądania i subskrybowania.

 ZAPRASZAMY DO WSPÓŁPRACY

     Stachuriada.pl cały czas jest na etapie tworzenia (nie wiadomo, czy ten proces zostanie kiedykolwiek zakończony). Co więcej, w żadnym wypadku nie jest tworem zamkniętym na pomoc z zewnątrz, szerszą współpracę, czy drobne uwagi nie tylko od znawców tematu, bo każdy zainteresowany Edwardem Stachurą jest mile widziany. Chodzi przede wszystkim o to, by znalazło się tutaj jak najwięcej informacji, które chcielibyście tutaj widzieć, a także te, o których chcielibyście powiedzieć innym (począwszy od imprez, koncertów w waszej okolicy, skończywszy na własnych przemyśleniach, artykułach, sugestiach odnośnie technicznej strony Stachuriady). Nasze skromne grono redakcyjne z chęcią przyjmie nowych, stałych współpracowników. Zapraszamy również do udzielania się na  FORUM , albo do bezpośredniego kontaktu z nami poprzez KONTAKT e-mailowy.