Wiersz Darii Danuty Lisieckiej z antologii polsko-portugalskiej „Azulejo chabrem ubrane / Azulejo vestido com centáureas” (2020)
Daria Danuta Lisiecka
***
to jest matnia -
te nitki
które trzymają tutaj
więź
która więzi
ta grzybnia uparta
to nie spadochron
- wypuści kiedyś
w nicość
w ciemność
bez powrotu
***
é uma enrascada -
estes fios
que seguram aqui
o lio
que enleia
este micélio teimoso
não é um paraquedas
- um dia soltara
no nada
no escuro
sem volta
przełożył Gabriel Borowski
Wiersz z tomiku Darii Danuty Lisieckiej „Teatr moich wierszy” (1999)
Daria Danuta Lisiecka
***
to ważne gdzie ustawić stół
to ważne gdzie postawić dom
niechaj nad moim domem
nigdy nie krąży
helikopter obłędu
niech mnie Lohengrin
nie mija
jak śpieszny przechodzień
a ranek każdy
niech mnie budzi
gotową do drogi
i abym zawsze stół miała
pisaniu przychylny
i abym zawsze czas miała
dla tego chłopaka
który teraz odlicza
ostatnie pieniądze
i wyrywa się
by uciec
od samego siebie
dla dziewczyny
która z powodu
miłości zranionej
osuwa się
coraz głębiej
dla dziecka
które biegnie do mnie
ścieżką pośród liści
niosąc przed sobą piłkę
z kolorami tęczy
daruj
nigdy nie będę
wystarczająco nabożna
nie palę przeto świec tobie
i nie czuwam z kadzidłem
u twoich obrazów
doświadczam ciebie
idą
stąpając wśród trawy
patrząc w oczy przyjaciół
oczekując listu
niechaj nad twoim domem
nigdy nie krąży helikopter obłędu
to ważne abyś wiedział
gdzie ustawić stół
to ważne żebyś wiedział
gdzie swój dom postawić
niech cię Lohengrin nie mija
jak śpieszny przechodzień
a dzień niech cię budzi
gotowym do drogi
są tacy
dla których droga
jest metaforą losu
tylko
są tacy
którym droga
jest rzeczywiście dana
że jestem z tych drugich
już się nie buntuję
Wiersz z tomiku Darii Danuty Lisieckiej „Teatr moich wierszy” (1999)
Daria Danuta Lisiecka
***
W różanym ogrodzie
Czarnej Siostry suknia
przypomina o tym
że istnieją noże
najnędzniejszy szakal
uwięziony w studni
imię Jasnej Pani
przez zęby powtarza.
Wiersz z tomiku Darii Danuty Lisieckiej „Teatr moich wierszy” (1999)
Daria Danuta Lisiecka
„Nico”
jestem z tobą
za drzwiami
kutymi rdzą i żelazem
każda po swojej stronie
pięściami walimy
w drzwi
a kiedy wreszcie
ustąpią
na pożyczonych rowerach
pomiędzy chmurami
urządzimy slalom
znów będzie zima
przez zamarznięta
szybkę
spojrzymy na tych
którzy tam
i którzy Są
którym herbata
pachnie malinami
Wiersz z tomiku Darii Danuty Lisieckiej „Teatr moich wierszy” (1999)
Daria Danuta Lisiecka
„Emily Dickinson”
a przecież można było
inaczej:
nie zbierać
rozrzuconych pereł,
z tęsknoty rozdętej
jak wodogłowie
i białych sukien
zrobić balon
wzlecieć ponad wrzosowisko
a nawet lasy Armherst,
oszukać
wezwanie białych kartek,
to nic
to tylko śnieg
a perły niechaj się toczą
w szpary podłogi
jak do grobu...
Wiersz z tomiku Darii Danuty Lisieckiej „Mgnienia” (2020)
Daria Danuta Lisiecka
„Styczeń”
Gdy drugie pokolenie
bezdomnych psów-filozofów
wędruje po tym mieście
w zimowe poranki
ogrzewam dłonie w kieszeniach
twojej kurtki
i chwilowo nie planuję
wyprawy na biegun.
Obiecałam napisać recenzję
i przyszło siedemset stron
wydanych własnym nakładem.
Stąd przy porannej kawie
rozważanie:
jak być uczciwą i nie dać się
zabić?
Poruszenie sikorek
w przydrożnych głogach.
Śpiewa Lisa Gerard –
czarny opal w śniegu.
Kurczy się w czkawce powtórzeń
wielko-mały świat
a ten kto najbliższy zawsze
za daleko.
I tyle wokół uprzejmego
lodu
gdy styczeń nuci ostatnie
kołysanki
niczyim psom.
Wiersz z tomiku Darii Danuty Lisieckiej „Mgnienia” (2020)
Daria Danuta Lisiecka
„Listopad w Pradze”
Dla M.S., która Tam
Skoro nie możemy się spotkać ani we śnie ani w półjawie ani nigdzie
na twoim ukochanym przeklinanym Kreuzbergu,
wybierzmy się w listopadzie do Pragi.
Każda ze swojego punktu A.
gdziekolwiek by się znajdował.
Niech będzie listopad, niech dojrzewa na Hradczanach wino,
niech marszczy brwi Wełtawa,
niech szumią platany lipy surmie,
niech mgła o świcie wisi nad mostami.
Spotkajmy się w tej kafejce, do której schodzą o poranku turyści
nasyceni widokiem z Mostu Karola,
ochoczo chłonący kolejne porcje kofeiny,
szemrzący w stu językach.
Będziesz szukać oczu najbardziej czarnych.
Powiesz: Peru, stamtąd była moja prababka
Powiesz: Sumer, Babilon, Mezopotamia, Indie.
Zacytujesz z pamięci ukochane Upaniszady
bo to , co słuchu słuchem jest i myślą jest myślenia,
I mowy mową co - to tchnieniem jest oddechu,
I okiem oka to.*
Wypatrzę nad barem fotografię Malcolma Lowry’ego.
Powiem: to jest mój mistrz czarnej melancholii.
Reszta to literatura, proza, jakieś wiersze, mistrz jest tylko jeden.
To nic, że marnie wychodził na zdjęciach: nalana twarz, zmęczone oczy,
nieforemna sylwetka.
Jeśli się tak pisało, choćby przez całe życie tylko jedną książkę,
nie trzeba być pin up boyem, gładkim chłopcem z plakatu.
Będziemy się włóczyć od knajpy do knajpy,
gadać o książkach, prowokować niegrzecznych chłopaków
perlistym śmiechem, niewyczerpaną energią, kolorem włosów, spojrzeniem,
łazić po Malej Stranie, Josefowie, Żiżkowie.
Powiesz: w tym zaułku śmierdzi mokrym kundlem,
a w tamtym psim truchłem.
Powiem: jak w Meksyku w dniu śmierci Konsula.
Otulisz się wielkim czarnym płaszczem:
będę patrzeć jak wnikasz w mgłę, stając się jej cząstką,
Będę tęsknić.
Jeśli mogą się przenikać nasze światy,
jeśli to czym teraz jesteś może kontaktować się
z tym, czym się kiedyś stanę,
jeśli To, co jest tu, jest także tam,
To, co jest tam, jest także tu,
spotkajmy się w Pradze.
I niech będzie listopad,
niech dojrzewa wino na Hradczanach,
nich dzień przegląda się w Wełtawie.
I niech jeszcze chwilę trwa ten nasz nienajlepszy ze światów.
*Fragmenty Upaniszad w przekładzie Franciszka Michalskiego
Wiersz z tomiku Darii Danuty Lisieckiej „Mgnienia” (2020)
Daria Danuta Lisiecka
„Niedziela”
Tree don't care what the little bird sings
We go down with the dew in the morning light -
śpiewał Nick Cave i nie było lepszej pieśni
ani lepszej chwili, by otworzyć okno
wpuścić przefiltrowaną bladym słońcem
zieleń z parku z piramidą
ani lepszego dnia by wyruszyć do N.
Niedzielny autobus toczył się wprost ku rzece
i nieomal cudem, w ostatniej chwili,
zatrzymywał się na pustym rynku,
znad dzikiego bulwaru szła cisza
tak gęsta i solenna, że nawet nikły głos
odbijającego promu i wątły terkot motolotni
zdawały się być świętokradczym hałasem.
Pod światło najczystsze śpiewał melancholijny bard
i zabarwiał rozmowę czerwony zachód.
Miał mnie w garści ten dzień i miała mnie wiosna
gdy znacząc rytmem kroków ulicę wracałam do domu
Push the Sky Away... - nucił do snu Nick Cave.
Wiersz z tomiku Darii Danuty Lisieckiej „Mgnienia” (2020)
Daria Danuta Lisiecka
„Fado prowincjonalne”
Na mojej prowincji
nie rośnie dzikie
drzewo sykomory
o cierpkich owocach
i motyl się nie zatraca
pomiędzy kwiatami
tuberoz.
Tu noc zapada
głuchym kamieniem
by odbić się czkawką
w krzyku pijaka
na pustej ulicy
wznoszącym się w górę
niczym prośby kantora
do odległego Jahwe.
Na mojej prowincji
nie tańczą na rynku
czarnookie dziewczyny
z wachlarzami u dłoni.
Tu każdy chciałby
każdemu zajrzeć
przez okno
aż na samo dno
duszy.
Tu mielą żarna plotek
bezustannie.
Na mojej prowincji
dworzec wciąż pachnie
podróżą.
Tu kałużami płyną
żaglowce z papieru
w kratkę
i okno niepoprawnie
skrzypi metaforą.
A to co na ziemi
na pewno przegląda się
w lustrach nieba.
Wiersz z tomiku Darii Danuty Lisieckiej „Mgnienia” (2020)
Daria Danuta Lisiecka
***
gęsi -
klucz za kluczem -
sunęły po różowym
obłoku
to mógł być niezły
dzień
ale przyszli
ludzie
Dziękujemy Rodzinie Edwarda Stachury za zgodę na wykorzystanie wizerunku i fragmentów twórczości Poety.
Zapraszamy do wirtualnego zwiedzania domu rodzinnego Edwarda Stachury
TV Stachuriada to nasz kanał telewizyjny na You Tube. Zapraszamy do oglądania i subskrybowania.
ZAPRASZAMY DO WSPÓŁPRACY
Stachuriada.pl cały czas jest na etapie tworzenia (nie wiadomo, czy ten proces zostanie kiedykolwiek zakończony). Co więcej, w żadnym wypadku nie jest tworem zamkniętym na pomoc z zewnątrz, szerszą współpracę, czy drobne uwagi nie tylko od znawców tematu, bo każdy zainteresowany Edwardem Stachurą jest mile widziany. Chodzi przede wszystkim o to, by znalazło się tutaj jak najwięcej informacji, które chcielibyście tutaj widzieć, a także te, o których chcielibyście powiedzieć innym (począwszy od imprez, koncertów w waszej okolicy, skończywszy na własnych przemyśleniach, artykułach, sugestiach odnośnie technicznej strony Stachuriady). Nasze skromne grono redakcyjne z chęcią przyjmie nowych, stałych współpracowników. Zapraszamy również do udzielania się na FORUM , albo do bezpośredniego kontaktu z nami poprzez KONTAKT e-mailowy.